Social Media

Thoughts On "Norwegian Wood"


  "Norwegian Wood" autorstwa Harukiego Murakami to powieść obok której nie da się przejść obojętnie. Dotyka i uderza cię w te najgłębsze rejony ludzkiej duszy. Wkracza w twoją podświadomość, odgrzebując twoje własne tęsknoty i zranienia. Pozwala zrozumieć swoje własne emocje i reakcje. Pozwala pogodzić się ze swoimi błędami i nie rozliczać się z nich. Ta książka nie ocenia, nie wydaje osądów.

KWESTIA CZŁOWIECZEŃSTWA I SZCZĘŚCIA


"Wszyscy jesteśmy niedoskonałymi ludźmi żyjącymi na niedoskonałym świecie. 
Życie nie polega na mierzeniu wszystkiego linijką i kątomierzem,
 żeby bilans się zgadzał jak na rachunku bankowym. Prawda?"

  Ta książka otrząsnęła mnie trochę z pragmatyzmu, który czasami stawał się moim usprawiedliwieniem na znieczulenie wobec innych i ich problemów. Nie lubię, gdy ktoś inny przyjmuję postawę ofiary. Nie lubię, gdy wyolbrzymia swoje problemy i nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje życie i decyzje. Tak właśnie postrzegałam Naoko, dziewczynę leczącą się z ciężkich zaburzeń psychicznych, w której zakochał się Toru. Niestety o ile nie znałam jej historii, o tyle nie żywiłam do niej szczególnej sympatii przez to jak się nad sobą użalała. A może to ja przesadzałam? Może to ja, zwykłe dzielenie się swoimi ciężkimi chwilami i szukanie pocieszenia w beznadziei uznawałam za oznakę hańby i słabości. Tylko sęk w tym, że każde zachowanie i każda myśl przeradzająca się w nastawienie do świata ma swoją przyczynę w przeszłości. My widzimy tylko ten mały fragment kogoś przez pryzmat teraźniejszości. Nie patrzymy z dystansu. Co się stało, że zachowuje się tak a nie inaczej? Co na niego wpłynęło?

"Człowiek rozumie drugiego, kiedy przychodzi na to odpowiedni czas, 
a nie dlatego, że ten drugi chce być rozumiany."

  A ludzie przede wszystkim szukają zrozumienia. Zrozumienia i poczucia przynależności. Te dwa czynniki stanowią warunki pełnego szczęścia. Dlatego zanim kogoś osądzimy i zepchniemy na margines postarajmy się go wysłuchać, jego historii i jego odczuć, wejść w jego skórę i po bratersku przyjąć. I dopiero wtedy z szacunkiem i wyważeniem można próbować go podnosić za pomocą prawdy, nie udawanej życzliwości ale prawdy. Tylko ona daje możliwość zmian.

PRZYKRA WIZJA RZECZYWISTOŚCI

  W świecie Murakamiego możemy zauważyć przedstawienie dwóch skrajności. Z jednej strony burzliwy i chaotyczny świat zewnętrzny a istna utopia ośrodka leczniczego dla ludzi z problemami natury psychicznej, w którym leczy się Naoko. Ośrodek ten wypełniony jest chorymi i lekarzami, którzy żyją w harmonii, pomagają sobie nawzajem, czerpią satysfakcje z pracy oraz żyją w zgodzie z naturą. Wszystko toczy się wolniej, spokojniej. Mocno to kontrastuje z rzeczywistością świata codziennego, która jest pozbawiona wzajemnej szczerości i życzliwości, oparta na wzajemnym wykorzystywaniu się, zaspokajaniu potrzeb seksualnych. Liczy sie tylko wspinaczka po szczeblach kariery, gromadzenie dóbr, uległość wobec systemu politycznego itp. Ta nieco surrealistyczna wizja ma zaskakująco wiele punktów stycznych z naszą codziennością; jest bardzo wyraźnym odzwierciedleniem współczesnego życia, gdzie nie ma żadnych fundamentów dla ludzkiej psychiki, wszelkie pewniki zostają zaraz zakwestionowane, brak poczucia bezpieczeństwa, cały czas trzeba gdzieś pędzić i spełniać określone warunki, które sami sobie narzucamy.

INDYWIDUALIZM, SZALEŃSTWO, CHOROBA PSYCHICZNA?


Jeżeli czytasz to samo, co inni ludzie, potrafisz myśleć tylko tak jak oni.

  Każdy z bohaterów powieści Murakamiego ma nieprzeciętną osobowość. Jak można nazwać kogoś, kto nie zwraca uwagi na przyjęte zasady, kogo nie krępują żadne ograniczenia? Kto kieruje się pierwotnymi instynktami, które my wyciszamy każdego dnia. Szaleniec? Czy indywidualista?
  Sami kontrolujemy się i zwykle nie stanowi to problemu, ale czasem coś w nas pęka, jesteśmy już zmęczeni, chcemy coś zmienić – wówczas jednak lęk, że ktoś uzna nas za szalonych skutecznie zabija tę chęć. Żyjemy zatem dalej według określonych reguł i czasem, tylko przez chwilę, tęsknimy za wolnością i zazdrościmy tym, którzy mają własne reguły lub nie mają ich wcale. 

"Wśród osób ze zdiagnozowanymi zaburzeniami psychicznymi jest wiele wybitnych jednostek – dziesiątki naukowców, artystów. Wynika to z bardzo różnych, nie do końca jeszcze wyjaśnionych przyczyn. W dziedzinie sztuki ma chyba znaczenie niezwykła wrażliwość osób chorych, ich nieograniczana niczym wyobraźnia, bogaty świat wewnętrzny, którego niezwykłości nigdy do końca nie zrozumiemy. Takimi wybitnymi artystami zmagającymi się z chorobą byli między innymi: Virginia Woolf, Kurt Cobain, Sylwia Plath, Vivian Mary Hartley, Zbigniew Herbert, Vincent van Gogh." Magdalena Piotrowska-Grot

  Każdy dotknięty przeróżnymi doświadczeniami, w chaosie życia stara się odnaleźć swój spokój i szczęście. To wymaga cierpliwości i pracy. Trzeba podążać swoją drogą, trzeba myśleć samodzielnie, trzeba nauczyć się rozumieć siebie. A to niesie za sobą masę błędów, które się popełnia w drodze ku własnemu spełnieniu. Kluczową kwestią jest to, czy pozwalamy sobie na tę błędy.

Nie tracąc nadziei trzeba powoli rozplątywać zasupłane nitki. Choćby sprawa wyglądała beznadziejnie, zawsze gdzieś znajdzie się jakiś luźny koniec. Gdy wokół jest ciemno, pozostaje tylko spokojne czekanie, aż oczy przywykną do mroku.

Czasami pragnę ciepła (...). Bez ludzkiego ciepła czuję się niekiedy taki samotny, że nie mogę tego znieść.


Jeżeli Cię zraniłam, Twoje rany są także moimi ranami, więc proszę, nie czuj do mnie nienawiści z tego powodu. Jestem tylko niedoskonałym człowiekiem. Znacznie bardziej niedoskonałym, niż myślisz. Dlatego właśnie nie chcę, żebyś mnie nienawidził.Gdybyś mnie znienawidził, naprawdę rozsypałabym się na kawałki. Nie potrafię, tak jak Ty, przeczekać, zamknąć się w sobie, schować jak ślimak w skorupie.

illustracja: Celia Arellano na behance.net

Prześlij komentarz

Instagram

Theme by BD